Taaaak, od jutra zaczynam długo oczekiwany i potrzebny urlop. Nareszcie będzie można odpocząć trochę od zasranej huty i tego syfu :)
A na silowni to jako tako wszystko idzie, tylko czuje, ze powoli ścięgna mi siadają przy większych ciężarach ;/ ale jak to powiedział starożytny filozof: no pain no gain xd