bilans;
ś; płatki z mlekiem [ chyba z połowe zostawiłam, bo już mi sie nie chciało jeść]
o; schabowy + ziemniaki z sosem + buraczki + 2 szklanki pepsi
k; [edit 18;05] koło 16; 5-6 ciastek, 2-3 michałki + 3 kostki czekolady + chrupki serowe + tost z serem + kawusia z mlekiem i cukrem.
Jak obiecałam tak zrobie. Jeśli wam się będzie chciało to przeczytajcie moje wpisy z pamiętnika i je oceńcie, według mnie są dziwne .
22;11, sobota, 22.01.2011r
Jest mi dziwnie .
Nie pamiętam niczego z przed 3-4 dni . Mam wielką dziurę&-pustkę w głowie, myślach .
Nie wiem co mam mówić, o czym myśleć, co robić . Czytałam przed chwilą mój stary pamiętnik i uważam, że strasznie się zmieniłam .
Wpadając w te dno wciągnęłam ze sobą innych, a oni teraz muszą się z tym męczyć razem ze mną .
Spieprzyłam życie sobie i im . Byłam głupia myśląc, że jak raz spróbuję to nic się nie stanie . Jest zupełnie inaczej. Jak raz się spróbuje to więcej się tego nie odmówi .
Myślałam, że uda mi się od tego uciec . Już byłam bliska ucieczki, ale& coś mnie podkusiło i wróciłam do tego .
Znów zaczęłam palić zioło .Tak pragnęłam się od niego odsunąć uciec, że zbliżyłam się jeszcze bardziej niż kiedykolwiek . To mnie wypala od środka .
Codziennie o tym myślę, nie ma ani jednej godziny, w której zapominam o działaniu MARIHUANY . Co noc zasypiam z nadzieją, że jutro przestanę, że nie będę o tym mówić i myśleć, że to nie będzie miało ze mną szans . Jest zupełnie inaczej . Nie daję sobie z tym rady . Przez to mam codziennie zwałę . Jak nie zapalę to mam ochotę się wyżyć na kimś lub na czymś . Chcę kogoś zabić .
Przez to jestem zdolna do zrobienia sobie ogromnych długów. Mam dość takiego życia .
Chcę zacząć od nowa, ale nie mogę&
Dostałam jedną szansę i ja ją zmarnowałam . Drugiej na pewno już nie dostanę .
Kiedy ktoś znajomy pyta się co u mnie, z bólem serca mówię mu, że jest dobrze, idealnie, niegdy nie było lepiej, a prawda jest zupełnie inna jest mi źle, beznadziejnie, gorzej niż było&
Z poważaniem Wuu.
16;48, niedziela, 23.01.2011r
Jest mi niedobrze . Chce mi się wymiotować . Zjadłam z 5 ciastek, 2-3 michałki, chrupki serowe, tosta z serem, 3 tabliczki czekolady i właśnie piję kawę z cukrem i mlekiem.
Chce mi się wymiotować .
Psychika mi już całkowicie siadła . Nie ogarniam tego co się wokół mnie dzieje, co się ze mną dzieje, co mówię i co robię . Po prostu nie ogarniam .
Mam wyjebane w to co robię i mówię, bo wiem, że coś się ze mną stało .
Wiem, że zioło wypaliło mnie od środka . W sumie prawie dwa lata codziennego jarania robi swoje, ale ja już tak nie chcę . Mam tego dość . Mój codzienny stan mnie załamuje .
Nie ufam już nikomu, nawet własnej matce .
Nie wierzę już w nic .
Zepsułam się .
Jestem wyniszczona .
Nie dokońca, ale jestem&
Teraz tylko czekam na swój koniec .
Co wieczór zasypiam z obawą, że to był mój ostatni dzień, że już nigdy nie zobaczę tych znajomych, bliskich mi, twarzy, że zasnę i nigdy więcej się nie obudzę .
Marzę o wiecznym śnie .
Nie chcę już tego wszystkiego przeżywać, zmagać się z tym codziennie, nie chcę się budzić&
Z poważaniem Wuu.
CHUDEGO ; *** .