Dawno nas tu nie było . dziś temat który jest ważny chyba dla każdego ale nie każdy traktuje to poważnie . chodzi o religie , ale o religie w życiu młodego człowieka takiego jak ja i moi rówieśnicy .a czemu taki temat ? bo właśnie wróciłam z mojej kolejnej pielgrzymki i tak jakoś przyszło mi to na myśl by o tym napisać . więc tak okres dojrzewania to czas w którym zadajemy sobie wiele pytań i często są to pytania właśnie związane z wiarą . ja jestem osobą wierzącą i praktykującą nie wstydzę się tego, chodzę co niedziela do kościoła, chodzę na pielgrzymki, staram się modlić zawsze kiedy mam czas. Czasami mam wrażenie że osoby które nie chodzą do kościoła uważają to za szpan. Ja raz w te wakacje nie byłam w kościele tylko spędzałam czas z Gośką i szczerze brakowało mi tego . obecnie niedziela dla mnie bez kościoła to . . . nawet nie wiem co . w niedziele moim zdaniem każdy powinien znaleźć czas dla Boga . przecież nikomu nic się nie stanie że pójdzie na godzinę do kościoła i się pomodli a może przez ten czas coś sobie uświadomi . ja chodzę na pielgrzymki bo nigdzie nie ma takiej atmosfery jak tam a ta radość kiedy stajesz przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej po tej drodze którą przebywasz w upale czy w deszczu to coś pięknego . my idziemy krótko bo tylko dwa dni ale są pielgrzymki które idą dwa tygodnie . to dopiero musi być radość kiedy wchodzisz przed cudowny obraz . ludzie mogą mnie nazywać cnotką i kim tam tylko chcą ale ja wieżę i praktykuję . nikogo nie namawiam na zmiany poglądu tylko mówię to co myślę . są co prawda rzeczy których nie popieram i przez to mam grzech ale ja wierzę w Boga , Jezusa i Matkę Boską oraz Ducha Świętego a nie w mafię "kościoła katolickiego" nie mylcie tego .