kluska kochana moja :*
Alan kończy niedługo pół roku, jak to szybko zleciało :)
próbuje się podnosic,ale coś ciężko mu to idzie :(
ale da radę :)
główka nareszcie zaczyna nabierac normalnych kształtów.
w ogóle nie płacze, aniołek normalnie ;) oby się nie zmieniło nic ;d
tylko ostatnio w nocy troszke marudzi- może ząbki...
nad życie:*
to u Alana, a u mnie...
kuchnia przyszła dzisiaj, sprzet agd już czeka na pierwsze użycie, tapety kupione, ściany już dawno pomalowane:)
CUDOWNIE :)
jeszcze tylko oświetlenie, zlew, rolety- to z takich niezbędnych rzeczy..
od jutra bierzemy się ostro do pracy, i myślę, że za tydzień, max dwa będę już daleko stąd :D
chciałabym,żeby na święta już było wszystko gotowe ;)
bo planuję takie małe before party ;d
no i oczywiście parpetówka W NAJBLIŻSZYM GRONIE ;)
to tyle, w szkole bardzo dobrze- tylko te FAŁSZYWE GĘBY,
ale jak wiadomo, dwulicowosc się szerzy :)
nic, tylko pozazdrościc, naprawdę :D
także:
SI JU :* HAHAHAHAHHAHAHAH