zjadłam dzisiaj dwie parówki z dżemem i nakurwiłam salto przez lustro.
zapomniałam wygolić psu pachy, więc wsadziłam mu termomentr w dupę.
był niezwykle zaskoczony, wtem jabłko wyszło mu z buzi.
wieczorem kupiłam podpaski mojemu dziadkowi, ale okazały się za duże.
musiałam zjeść je sama.
no śmiechłam.
EHĘ EHĘ . !!!!
a na koniec umyłam stopy ślimakom.