Jest już noc. Miasto przytula jedynie mgła, która przywłaszczyła je sobie na własność, bo otula je tak szczelnie, że można pomyśleć, że go nie ma. A bynajmniej go nie widać. Widzę tylko mleko przed oczami stojąc przy oknie i latarnie, które oświetlają drogę donikąd i dla nikogo. Na drzewach nie ma już prawie liści. Robi się brzydko, jak na tę porę roku przystało. Jesień na całego. Szaro, buro, ponuro i depresja. Jesienna, albo niewyleczona ta z wiosny, lata... albo zeszłego roku. Kto to wie? Nikt. Świat zwariował i biegnie niewiadomo gdzie, na co i po co. Ale to przecież normlane. Zawsze w listopadzie wszystko obraca się o 180 stopni i żyje własnym życiem. Albo wegetuje. A ludzie żyją kocem, kubkiem herbaty z cytryną albo kubkiem kakao. Są nieszczęśliwi. Bo właściwie z czego tu się cieszyć? Dopiero co słońce ogrzewało nasze policzki, a teraz każdego ranka szczypie je bezczelnie mróz. Nie były na to przygotowane, tak jak ludzie. Co za zaskoczenie, znowu niespodziewanie przyszła jesień. Chociaż spodziewali się jej wszyscy.
Drzewom opadły liście, a nam ręce.
ig: panna.sasa
ig: dyktowane_sercem
20 CZERWCA 2022
20 LISTOPADA 2021
17 WRZEŚNIA 2021
12 SIERPNIA 2021
26 LIPCA 2021
26 LUTEGO 2021
31 GRUDNIA 2020
24 GRUDNIA 2020
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: Tulipany photographymagicKtoś tu ma racje bluebird11Flaga warszawska. ezekh114Natura klauders123:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24Latarnia masywna. ezekh114... maxima24