Jakość zdjęć, które się tu wrzuca, nigdy nie przestanie mnie dobijać...
Ostatni dzień roku. Mija jeden z najcięższych okresów mojego dorosłego życia.
Szczerze myślałam, że rok 2015 był dla mnie wyzwaniem, ale dzięki wydarzeniom obecnego wiem, że to był przedsmak zabawy.
Wiele zmian, wiele smutków, strachów i jeszcze więcej wzruszeń oraz uśmiechów. Wszystko cenne i pouczające.
Brak przestoju, marnowania czasu i nudy, ale też często brak snu i sił na kolejny dzień.
Przechodzi mnie dreszcz na myśl, że nieubłaganie zbliżający się, nowy rok będzie jeszcze bardziej obfity w doznania. Szykują się ogromne zmiany, miliony przeszkód i zadań do wykonania, ale w sercu czuję, że damy radę.
Jestem wdzięczna za dobre chwilę, za naukę, za dach nad głową, za dobro i za moją cudowną rodzinę. Jestem wdzięczna za wspaniałych ludzi, którzy są przy mnie od lat, za tych, których było dane mi poznać i tych, którzy z mojego życia wyszli.
Życzę sobie i Tobie (kimkolwiek jesteś, czytelniku), by jutro rozpoczął się najlepszy rok naszych żyć i byśmy bez problemu pokonali każdą przeszkodę, jaka pojawi się na naszych drogach.
Trzymaj za mnie kciuki. Przede mną ważny czas!