Wiec tak. Sen zaczal sie w Sulku w gimbazie jak weszlismy razem do klasy z reszta ludzi. Ja tez tam uczeszczalem dziwne. Szybko minela lekcja, wiec poszlas szybko na autobus i pojechalas. Urwal sie sen i niebo zaczelo sie robic ciemne i ludzie zaczeli biegac z pohodniami bo nie bylo wszedzie pradu po ulicy. Wystraszony poszedlem z buta do Brzezna i po drodze spotykalem pojedynczo ludzi placzacych nad zginiomymi czlonkami rodziny.. Duzo ich zaczelo sie robic i kiedy urwal sie sen to znalazlem sie w ciemnej czesci jakiegos odludzia i to bylo pole po prawej stronie gdzie juz sie tam jedzie do Brzezna ostatnia prosta droga. I nagle zaczalem slyszec szepty i biegnacych ludzi palacych sie albo to byla taka aura plomienna.. Bylem w polowie drogi i zobaczylem tlum ludzi idacych z pohodniami i krzyczacych cos.. To byly odglosy jakby ludzie byli opetani przez demony?? .. Takie zgrubiale glosy.. Nagle sen sie urwal i znalazlem Ciebie. Nic nie mowilas, mialas glowe w dol i mnie prowadzilas u boku, bylas ubrana w biala szate.. Nagle zaatakowal mnie ten pseudo czlowiek z pohodnia.. A okazalo sie ze to byli zmutowani ludzie.. I sie przebudzilem z placzem.. Koniec.