Aby skumać o co w tym chodzi, musicie najpierw przeczytać poprzednią notke, później tą.
Myślę, że połączyłem te dwa fragmenty w miare zrozumiale.
"Kiedy zaczynałam oglądać róże proboszcza, później wszystko dokoła mnie wydawało mi się brzydkie. Lubiłam je. Potrafiłam z Miśką godzinami podziwiać odmianę po odmianie, znałyśmy na pamięć wszystkie zakątki rosarium! Gdyby Marcin mnie kochał, weszłabym tam teraz razem z nim. Gdyby Marcin mnie kochał, pokazałabym mu teraz te dwubarwne róże, które wydawały mi się zawsze najpiękniejsze... Gdyby Marcin mnie kochał, nie siedziałabym teraz sama na ławce przed rosarium.
Wrócił bardzo szybko.
(..)
Nie mówiąc do siebie ani słowa, ani jednego słowa - wróciliśmy do domu.
-No to ciao, Mada!
-Ciao..."
fragment książki 'Zapałka na zakręcie'
Cudowna książka.