oto moje dwa zwierzaki, kot "prince" i suka "chaczi"
kot z góry (balkonu) patrzy na moją psinkę i ją wkurza
pora opisać wrażenia z "ARENY"
no cóż ....powiem, że lekko (w zasadzie mocno napita) zmieniłam się w disco qeen- SZOK !
zadziwiło mnie kiedy dj- puścił wersję klubową Nirwany ...no i leciało Prodigy
Shazza dawała czadu na parkiecie i wśród ludzi ,
było pozytywnie, sporo ludzi ze Śliwic,
Poznałam pare fajnych osób,
no i ciekawy epizod związany z zaginięciem telefonu...
Telefon- historia prawdziwa:
- do naszej loży zaprosiłyśmy z kumpelą pare znajomych przystojniaków
- po drodze nawinęła się mafia Toruńska (nie ma chyba związku z ojcem dyrektorem)
- podczas imprezy kumpel znajomego zgubił telefon
- po drodze do domu okazało się ,że Iza (laska z którą sie m.in. wybrałam) miała nie swój telefon w torebce
- no i powiadomiłam kumpla,że prawdopodobnie telefon sie odnalazł ...
- szybka akcja: przyjazd po telefon
- mały problem: telefon był już oddany komuś z mafii toruńskiej ...ale nie było źle, bo to nie był jego telefon, był inny model...
zakończenie:
piwko z Shazzą, Jarkiem , znajomym w Olimpii
nieporozumienie wyjaśnione i pozytywne nastawienie na kolejną imprezę
pozdrawiam