Oazowy wypad do Częstochowy, podoba mi się to zdjęcie, nie wiem czemu ;-)
I powiem Wam, że wspomnienia są piękne. Często bolą, bo nigdy nie wrócimy do tego, co było. Uśmiechamy się, bo te chwile, które "były" są piękne. Ale te wszystkie chwile ciągle żyją. Żyją w NAS. I wracajmy do nich. Bo pomimo, ze coś się kończy to i tak może ciągle trwać. Trwać w nas.
Osobiście lubię wspomnienia, ale tylko trochę. Bo boli mnie to, że już tego nie będzie. Uwielbiam jeździć na oazy. Poznaję tylu ludzi, ze starymi znajomymi poprawiam kontakty. Ale co z tego, skoro po 15 dniach musimy się rozstać? I nagle koniec? Co potem? A jeśli masz chłopaka, który mieszka daleko i nie masz możliwości się spotkać? Co wtedy? Jak masz żyć? Tęsknisz za wszystkimi, a nie wiesz co zrobić, żeby to zmienić. I boli. Nie przestanie tak po prostu. Trudno, takie życie. Zawsze możesz wrócić do wspomnień... :-)
I pamiętaj, myśl pozytywnie. Bo po to coś się kończy, żeby COŚ nowego się ZACZĘŁO.
A ja mam nadzieję, że to co jest, przetrwa długo <3
Bo mi zależy <3
Jestem jedną z tych wariatek, kochających kłótnie i bitwy na poduszki.
Dogryzanie to u mnie codzienność, a nudę wyeliminowałam z życia.
Mam nierówno pod sufitem, ale jak pokocham, nie widzę odwrotu.