chcę żeby był już piątek. bo ten tydzień będzie straszny. a mi się nic bardzo nie chce. a w piątekaż ze szczęścia, że jest piątek, upiję się w parku Tołpy, wrócę jakoś do domu i pójdę spać.
albo nie. bo przecież będą koszulki do robienia. i znów mnóstwo obowiązków.
czemu zawsze coś muszę?
ale za to przyszły łikend - TATTOO KONWENT!
i ten, no, chcę na Limp Bizkit noooooo!