Zdjęcie, z lata, fociła Sandra. I tak musiałam uciąć trochę, bo góra mi się nie podobała, ahh. Macie moje słitaśne gacie. :D
Niedawno wróciłam, ze szkoły, poniedziałek, a ja już mam dość, na polskim dyktando na którym mam błąd chyba w każdym słowie i kartkówa za gadanie z latarnika, druga pizda i mogę pożegnać się z czwóreczką na koniec. -,- Oczywiście wszystkie te kartkówy, nie kartkówy są dla tego, że babka się odgrywa za to, że to właśnie z nią nie chcemy jechać na wycieczkę, no dzięki. Moje słitaśne koleżanki znowu pojechały mi z fakola, żałosne. Na fizyce mieliśmy alarm pożarowy, no to ciepło się ubrałam i hejaho, z laskami zeszłyśmy, włączyłyśmy mjuzk, robiłyśmy focie, na pewno jakaś tutaj trafi i tańczyłyśmy roboty. Żaden nauczyciel nie lubi naszej klasy, na polskim się drze, na fizyce i geografii to samo, jedynie pan Gimi potrafi zapanować nad bandą dzikusów. XD A dziś chyba nagram filmik i zostanę gwiazdą YT :p