Zdjęcie kwietniowe, z czasów gdy byłam jeszcze paskudnym rudzielcem xd.

Dawno mnie tu nie było..postanowiłam wrócić. Może systematyczna notka będzie dla mnie rodzajem terapii, której natychmiastowo potrzebuje? Mam nadzieję, że tak. Dobrze, że mam na miejscu Titę, bo obie teraz wiemy, że orgazm ma smak arbuzowy!

Ale to tylko chwilowa poprawa nastroju. Ucieczka w książki? Wchłaniam ich treść w siebie żyje nimi do ostatniej kartki. A potem? znów jestem sama z moimi przemyśleniami. Wiem dlaczego mając Ciebie wciąż mi mało. I wciąż przepełnia mnie pewnego rodzaju niedosyt i marzę o innych, idealnych...  Wydaje Ci się, że tyle ile mi dajesz wystarczy,a  ja wbrew twoim oczekiwaniom muszę się upić, naćpać wręcz uczuciem żeby je poczuć. Nie wiesz, czy nie chcesz wiedzieć?

Chcę do Szczecina, chcę poukładać, złożyć w całość to co rozwaliłam kilkoma słowami. Przecież to się stało przypadkiem, sama nie mam pojęcia jak? kiedy? po co? Powinieneś zrozumieć. A ten sztuczny dystans doprowadza mnie do nienaturalnego wścieku.