Jestem smutna, jestem nieszczęśliwa,
straciłam ukochaną osobę, która dała mi życie.
Odszedł niespodziewanie, niepostrzeżenie,
jakby nigdy nie istniał, jakby był tylko cieniem.
Losy jego były bardzo burzliwe,
życie jego było ciągle wystawiane na ciężkie próby,
żył inaczej niż wszyscy przeciętni ludzie,
dużo w życiu wycierpiał, żył nie najdłużej.
Miał w życiu różne słabości,
ale miał też dobre chwile,
był pracowity, poświęcił ludziom całe swoje życie,
zniewolony przez alkohol nie przeżył je zbyt mile.
Dlaczego wybrał takie życie,
dlaczego nie chciał się zmienić przez chwilę,
zatracił się w nim bez pamięci,
do utraty ostatniego tchu, ani dnia dłużej.
Żył bardzo skromnie, nie dbał o ludzką opinię,
zostawił po sobie dużo ciepłych wspomnień,
dzieci, które gdzieś się na moment oddaliły,
jednak jak trzeba było zawsze mu pomocą służyły.
Czas przyszedł na niego niespodziewanie,
zamknął oczy na zawsze w niedzielę nad ranem,
udał się do wrót świętego Piotra,
niech odpoczywa w spokoju wiecznym, Amen.
Tak bardzo mi Ciebie Tato brakuje
Odchodzi osoba,
Którą bardzo kocha Twoje serce
Odchodzi osoba,
Której nie zobaczysz nigdy więcej.
Swej bezradności pragniesz walczyć z przeznaczeniem,
Jednak wiesz, że od Ciebie ono silniejsze jest.
Odchodzi osoba,
Której nigdy więcej nie zobaczysz.
Odchodzi osoba,
Którą już na zawsze wiesz, że tracisz.
Pomimo buntu swego musisz z losem się pogodzić,
Gdyż płomień zgasnął, ktoś bliski odchodzi.
Jak w niemym, starym filmie.
Przenika gdzieś,
Persona, którą kochasz,
I która jest związana z Twoim życiem.
Nie zapomniana była, jest
I będzie kochana.