photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 STYCZNIA 2015
No i kurwa narobiłam. Poklocilam się ze swoim i napisałam jakaś głupotę do niej w tej grze. Po jaką cholere? Co ja nie normalna jestem? Jeszcze mój ma do mnie jakieś wieczne problemy. Uważa że ciągle imprezie chociaż byłam na jednej 18-nastce odkąd jesteśmy razem. Z domu wychodzić nie mogę bo nie daj Bóg spotkam jakiegoś kolegę i rany boskie będę z nim rozmawiać jak ja mogę mu to robić.. Chore. Tak samo przeglądał mojego insta. Masz tam zdjęcie z chłopakiem jak siedzisz z nim w autobusie, to już nie masz z kim siedzieć tylko ciągle z jakimis chłopakami gadasz, dodałam piosenkę na fejsie o Boże tylko chłopaki ja lubią znowu problem. Lece z dziewczynami na 18-nastke przyjaciółki do Anglii wielki foch bo on mi nie pozwala bo na takich imprezach daleko od domu nie myśli się o niczym i dobrze bawi. Tak i obrazu się przepis z 5 chłopakami bo jestem z dala od domu. Kurwa za kogo on mnie ma? Jak on w ogóle może o takim czymś myśleć. No bardzo mi przykro ze na tym świecie istnieją również mężczyźni i no kurwa gada się z nimi jak z każdym innym. To że porozmawiam z chłopakiem nie znaczy go go zdradza czy cokolwiek no ja pierdole. I jak tu być spokojnym? Jeszcze przeze mnie przyjaciel się kłóci ze swoją. Kurwa ja to zawsze muszę coś wymyślić ale wkurza mnie to że ciągle o mnie gadają. To go sprawdza i pisze do mnie to leżą sobie i grają ze mną na zmianę co oni nie mają innych rzeczy do roboty wieczorami? Jeszcze do tego wszystko jest tajemnicą. On jej wciska jakiś kit ze to mnie oklamuje a tak naprawdę ja o wszystkim wiem. Wczoraj po tej całej akcji przyjechał prosto do mnie i wyszłam odgadnąć wspólna wersje dla niej. To chore. On nie chce jej oklamywac a przeze mnie musi. Przecież tak nie może być. Gdyby to wszystko się wydało to ja pierdole. Mój by mi tego nigdy nie wybaczyl, ona jemu napewno tez. Gramy w tak niebezpieczna grę ze chyba sami sobie nie zdajemy z tego sprawy. Nie wybaczylabym sobie tego gdyby przeze mnie się z nią rozstał. Myślę o tym żeby zakończyć te znajomość ale.. Jest dla mnie zbyt ważna osoba. Nie wiem czy dałabym rade. Za parę miesięcy skończy szkole, nasz kontakt i tak się ograniczy nie widywalibysmy się nie było by tak ciężko. Co ja gadam.. Byłoby. Ale skończyłyby się te problemy. Miał by o wiele mniej kłótni, nie trzeba by było kłamać, oszukiwać. W końcu ile tak można żyć? Ciekawa jestem co on o tym wszystkim myśli. A co jeśli to ja jestem tym największym problemem?
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika malpa1251.