Za nami pierwsze rozdawanie zaproszeń. W jeden dzień poszło aż 10. W niedzielę pójdzie jeszcze 5. W następny weekend jedziemy znów do narzeczonego i kontynuujemy rozdawanie u niego. Może uda nam się do połowy maja ten temat ogarnąć :)
Jutro muszę jeszcze zadzwonić do salonu umówić się na zdjęcie miary i suknia w końcu pójdzie do szycia.
Do załatwienia będziemy mieli w maju jeszcze USC, a protokół możliwe, że zostawimy sobie na początek czerwca, z tym się spieszyć nie musimy.
W sumie nie bardzo wiem, co dalej mamy ogarniać, no ale... :D
87!