Ahoj!
Nie bardzo mam siły, by cokolwiek dzisiaj napisać, a na pewno nic mądrego.
Kiepski dzień, zły nastrój od samego rana plus prace w ogrodzie :) To co teraz robię, robię pierwszy raz i muszę poprawiać co chwilę, a to jest irytujące.
Zdjęcie dawnej, małej wioski rybackiej w Szwecji :)
Dodaje wiersz własnego autorstwa.
Pozdrawiam serdecznie, spokojnego wieczoru :)
Życie- miałes sięgnąć gwiazd
Póki co sięgasz dna
I nie widzisz żadnych szans
Żadnych szans na...
Nie widzisz szans na życie
Nie cieszy Cię już nic
I chociaż się uśmiechasz
To w środku nosisz łzy
Oddychasz, z każdym wdechem
Gdzieś w środku czujesz ból
W momencie gdy wypuszczasz tlen
Coś ciągnie Ciebie w dół
Marzenia, które miałeś
Rozbiły się o skały
Została mała tratwa
Bez żagla- jak bez wiary...
Gdzieś utoneły wiosła
Dryfujesz rzeką życia
A w sercu drzazga rosła
Rum nie jest już do picia
Przemywasz nim swe rany
By szybciej sie goiły
Lecz one stale rosną
Na brzegach już pogniły
Gdzie nurt Cie poprowadzi
Mój stary przyjacielu
Czy czeka Cie mielizna
Jak tylu innych wielu
Czy port swój gdzieś odnajdziesz
Kierując się gwiazdami
Czy Twoje jasne punkty
Zakryte są chmurami...
Być może na Twym szlaku
Pojawi się latarnia
I gwiazdy będą zbędne
Jak zbędny jest Twoj strach tak
Zagoi Twoje wszystkie rany
I ból uśmieży w serce
Być może jeszcze się uśmiechniesz
Zostaniesz w jednym miejscu
I skończy się wędrówka Twoja
I skończy szlak bojowy
Kładąc się wieczorami z nią
Na życie znów gotowy...