.

Hallo.? - zawołała głosem pełnym strachu wchodząc do ciemnego pokoju. Przed chwilą widziała,że ktoś tu wszedł. Ale po co poszła za tym kimś...? Ach.. ta jej ogromna ciekawość i cholerna intuicja. Sama zaczęła pluć sobie w brodę gdy coś przewróciło stos papierów na starym biurku.. W pierwszej chwili chciała odwrócić się i wybiec,ale tego nie zrobiła. Uwielbiała się bać... Zresztą takie miejsca jak te były jej bardzo bliskie. Często siedziała w opuszczonych miejscach,albo w ciemnym lesie. Wiedziała,że nikogo tam nie spotka,bo sama bała się tam siedzieć. Ale wolała to niż zatłoczone parki lub centra handlowe. Czy ktoś tu jest.? - spytała zdenerwowana. Jaka ja jestem durna.! Bo na pewno ten ktoś chciał,żebym za nim tu wlazła... może to seryjny morderca.. albo jakiś psychol.? Zaraz mnie zaatakuje i ... Naglę przerwała,bo znów usłyszała hałas. Wiem,że tu jesteś! Wychodź natychmiast.! - była już nie tylko przerażona,ale i strasznie zdenerwowana. Zareagowała tak jakby była u siebie. Jakby chciała bronić swego terytorium po wtargnięciu obcego na jego obszar. Bardzo nie podobało jej się,że jednak nie tylko ona lubi szwendać się po tym opuszczonym miejscu. Wkurzyła się tupnęła nogą i krzyknęła: A siedź tu sobie sam.! Chciałam być miła,ale już nie będę... Odwróciła się na pięcie i zaczęła iść w kierunku wyjścia jak obrazone dziecko,które nie dostało ukochanej zabawki. Szła pewnym i stanowczym krokiem,a przy samych drzwiach poczuła,że ktoś chwyta ją za ramię. Stój.! - niski i dość miły głos sprawił,że cała skamieniała. Nie spodziewała się tego ani trochę. Nie znasz mnie..ale ja znam Ciebie. Nie widujesz mnie,ale ja ciągle przypatruję się Twojej osobie... - powiedział ktoś za jej plecami. Brzmi to trochę strasznie..- Szepnęła lekko przerażona. On speszony szybko puścił jej rękę i powiedział: Przepraszam,nie chciałem żeby to tak zabrzmiało. Głos mu się lekko załamał. Ona już spokojniejsza odwróciła się w jego stronę i ujrzała czarnowłosego chłopaka i ciemnych oczach. Lekko uśmiechnęła się do niego mówiąc: znam Cię lepiej niż byś mógł się spodziewać.:)

Ostatnio happysad błądzi w mojej główce. Ale serduszko porusza też An cafe.<3