dawno nie byłam. prawie miesiąc! oł maj gad. szczerze mówiąc brakowało mi. choć na codzień duuuużo gadam to i tutaj lubie.
już od ferii mam tysiąc myśli na minutę. to co dzieje się wokół troche mnie przeraża, ale też ekscytuje.
jak tak nagle można zmienić zdanie o 180 stopni ?
czemu mając przed sobą tylko 2 miesiące nic nie robie, ze swoją "wiedza" ?
czemu wszystko dzieje sie w tak krotkim czasie? aaa po to zebym nastepne kilka miesiecy siedziala z zalozonymi rekami?
cały czas chce mi sie gdzies wyjsc i wrócić jak już wszystko będzie klarowne. jak ludzie sie choć trochę uspokoją i zdam tą cholerną maturę.
a na razie... w kolko tysiac slow/mysli/dzwiekow na minute. ale wytrzymam, bo nie lubie ciszy ;)
i skuszę sie na ten maraton filmowy dzis. usiade w fotelu z ludzmi, ktorzy potrafia wprowadzic w dobry nastroj, wpieprze 10 paczek top chipsow i poogladam na duuuuuuużym ekranie piekne żuchwy! ooo tak <3