Jedna chwila, jedno spojrzenie, jedno słowo, coś pęka, powoduje że w środku rozypuje sie na miliony kawałeczków.
Z resztek dnia wczorajszego snu,
Z chaotycznych myśli i prostych słów,
Ułożysz mnie,
w całość ułożysz mnie
Z ciszy nocy, z hałasu dnia,
Z moich wszystkich obaw, wypitych kaw,
Ułożysz mnie,
w całość ułożysz mnie
Z wiecznych trosk o cały świat,
I nocnych myśli, co nie dają spać,
Ułożysz mnie,
w całość ułożysz mnie
Układaj mnie bez końca
Od początku jeszcze raz