lecimy.
I niech się niesie po mieście fama
Że jesteś ze mną, nie jesteś sama
Mogę wyjść na ulice zimną
I bić się o ciebie nawet z Kimbo
Mogę zrobić to teraz, jak trzeba
Mogę pójść za tobą do nieba
I w drugą stronę do z piekła, kata
Niech ugości nas tam sam szatan
Chce tu z tobą godnie żyć
Nic dookoła tylko ja i ty
Nie zabraknie nam już niczego
Trzymam cię ręką prawą i lewą
Tęsknie, gdy nie ma cię przy mnie
Jesteś żarem, bez niego stygnę
i choć bywają akcje perfidne,
Nie zamienię ciebie na żadne inne
Jesteś wszystkim, reszta w tle
Biegnę za tobą po skruszonym szkle
Przecinam skórę, ale nie dbam o to
Wykrwawiam się dla ciebie z ochotą
Wszystko po to by z tobą być
Ty moim a ja twoim cieniem i
Dla tych chwil chce mi się żyć
Coś ciągnie mnie, jak magnes, do ciebie
Wkręcam się w ciebie jak w Grę o tron
Cały czas myślę, cały czas marzę
W ludzkich twarzach widzę twoje twarze
Jesteś moim wirem wydarzeń
Poruszasz się po nim jak najlepsze flow
Poza tobą nic, nie mogę jeść, nie mogę pić
Mogę patrzeć tylko jak obok śpisz
I wtedy odlatuje i nie czuję już nic
Chce tu z tobą być
Bo na oczy widzę tylko ciebie
Cała reszta to dla mnie nic
I tak już jest, jestem pewien!
To nie jest normalne, dostaję szału i mam tą fobię
Magnes zbliża mnie do ciebie
Magnes ciągnie ciebie do mnie