Uwielbiam tę ilustracje. Nie wiem kto ją stworzył, ale wiem ze pochodzi z mojej ulubionej bajki z(jakże nie dawnego) dzieciństwa, oczywiście Kopciuszek. Mama jej nie znosi, bo wg. niej dyskryminuje ona osoby z dużymi stopami. No, ale ciekawa jestem czy sie ktoś przyjzał obrazkowi:p
Ja jednak(jak sie ostatnio okazało) jestem romantyczką i wzruszam sie na zwyczajnym Kopciuszku. Sama sie czuje jak Kopciuszek. Niestety nadal czekam na moment przełomowy w moim zyciu, ale on chyba nigdy nie nadejdzie. Codziennie rano wstaje z myślą, ze coś ciekawego nastąpi i sie zmieni właśnie dzisiaj. Dlatego pod koniec dnia całkowicie trace humor i chodze smutna. Bo nic sie stało. Jest jak wczoraj i przedwczoraj i przedprzedwczoraj. Ale mój pieprzony optymizm nadal trwa! Inni by sie załamali, a ja uparcie czekam. Ale co ja gadam; każdy na coś czeka. Codziennie czytam horoskop(więcej niż jeden), więc moje postanowienie noworoczne jednak sie nie spełni.
Creep- Eliza Lumley-słucham godzinami. Pisząc tę notkę też.
Mp4 miała wypadek. Jest po wylewie.