Nie ma to jak uczyć się przedsiębiorczości po nocach, ahh czujecie tą ironię :D
To najsłodsze na świecie dziecko to jedyna radość jaką ostatnio, a właściwie od bardzo dawna doświadczam, wiem że dawno nie było moich smętnych notek, więc dzisiaj was pomęczę...
Straszny jest stan, w którym nie ma się chęci i żadnej motywacji do działanie, wszystko jest obojętne, nie ma dla kogo sie strać, a przynajmniej tak się często nam wydaje, nienawidzę tego mojego obecnego stanu ducha, jest to prawie jak brak sensu życia, strasznie męczące i dołujące...
I miomo, że wciąż wszystko co było istnieje nadal i ma się dobrze, nie cieszy, bo stało się nie osiągalne, bark tych wszystkich, emocji, wrażeń, radości, nawet te same formy komunikacji nie cieszą już tak samo...
Jestem uwięziona w przeszłości, chyba dlatego że nie potrafię się pogodzic z utratą tego co było wtedy i jest nadal dla mnie bardzo ważne....
Czasami chcę sie pozbyć z mojego umysłu, tych myśli, tęsknoty, ciągłego zadręczania, niestworzonych historii, chcę zacząć wszystko od nowa, ale z drugiej starony to jest zbyt dla mnie ważne żeby wymazac to z pamięci, dochodzę wtedy do wniosku, że wspomnienia są cudowne, bo niematerialne i nie ulegną zniszczeniu, pozostana na zawsze jeśli tylko zechcemy...
Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova