Weekend w Białej.
Wczoraj z Werą poszłyśmy po zakupy.
Jakoś nie było okazji tak wcześniej z nią pogadac ;)
Wróciłyśmy i poszła oglądać swój film ;p
A ja z Karoliną urządziłyśmy sobie karaoke ;D
Haha śmiesznie było ^^
Wczoraj o 23 zadzwonił Adaś ;D
Zachciało mu się nocnych rozmów ;p
Gadaliśmy ponad godzine dopóki mu się hajs nie skończył.
Położyłam się po 24.
Masakra.Ciężko było wstać,ale dałam radę ^^
Dzisiaj szkoła.Dobrze,że tylko 4 godziny.
I tak musiałam się zwinąć z jednej gegry :D
Spotkałam się z Adasiem w rywalu ;)
Później wróciłam do bursy,zjadłam i z Karola do biedry.
Potem dla sora Pawła rysowałyśmy plakaty na konkurs.
Kurde i na dodatek złamałam zęba ;<
I przez 10 minut nie było prądu w bursie.
Tragedia normalnie xd
Spytałam miłość gdzie się chowa i powiedziała żebym otworzyła dłonie i oczy.