Nie moge zasnac , bol zeba a dotego ciebie nie ma obok mnie .. ; (
Wczoraj znowu poszlo o byle co , no i jak to ma dalej wygladac skoro tak sie klocimy ?
"To juz jest koncowka nas i to sie sypie krok po kroku , kilka dni przerwy i znowu to samo , a ja nieumiem zrozumiec dlaczego ?, czym znowu zawinilismy ze bog chce nas rozlaczyc , uwiez mi to dlugo nie pociagnie pomimo naszych wspolnych planow na przyszlosc , Ja chcialabym bys wiedzial jedno jezeli ci to nie odpowiadalo od poczatku samego tak po co sie mna wgl interesowales ? , po co na mnie uwage zwrociles ? , skoro cie to tak odpych tak najlepszym rozwiazaniem bedzie jak mosze sie odemnie oddalisz i bedziesz mmial spokuj odemnie , od fajek i od stalego mowienia mi ze oo to juz ktora ? , zadurzo , nie nie mozesz , nie bedziesz palic bo sie pogniewam , po co sobie psujesz zdrowie , zalerzy mi na tobie wiec prosze cie kochanie zuc to ... < czyz to nie twoje slowa > ? raczej tak , mysl o tym co chcesz ale poczatek zapamietaj bo to jest zapiekne zeby moglo byc prawdziwe."
ehh newiem juz sama ; (
wczoraj ci to napisalam bo tak naprawde uwazam ale nie wiem jak dalej pociagne i jak dlugo to jeszcze bedzie trwalo ...
Jeszcze ta przedwczorajsza sytulacja to byl dla mnie ogromny szok niewiedzialam co mam z soba zrobic , poprostu zalewalam sie lazami cala sie trzaslam , niewiecie jak to jest patrzec na kogos gdy umiera , a ty bys chcial zrobic wszystko by ta osoba zostala tam gdzie jej miejsce czyli obok ciebie by cie chronic pomagac i zyc w zgodzie i pelnym szacunku
Kocham cie braciszku <3 ; (
Godz 23:37
A propo godziny juz powinienes dawno byc i cie nie ma , a ja sie martwie ; (
< niemam ochoty z nikim gadac >
Zdjecie oczywiscie z dedykacja dla ciebie misiaczku , i sam wiesz dobrze czemu <3