niszczy mnie dziś od rana. emocjonalnie , i tak znuży moje czujne oko. już myślałam o cieple , słońcu a za oknem mam niezłą pomyłkę. z wczoraj. z momentu, w którym pasowaliśmy perfekcyjnie do siebie . bardziej niż na co dzień. i mając w dłoniach ' Za zasłoną strachu ' ukryję się pod ulubionym kocem , z ograniczoną ilością kawy i zapomnę , że utknęłam w 4 ścianach .
.
****
i mam w sobie brak ilości siły na dziś . stanęłabym na szczycie ale połamałabym sobie stopy . czyli rozpadam się dziś nawet nie ruszając się cała . coś na miano ' nie dziś , nie teraz , brak mnie , brak krwi , ' . blade mam nadgarstki i twarz. widzę jak lekko tętni tam jakieś życie. Czyżbym miała uznać się OFFLINE!? noł łej. . . muszę się skupić by jakoś wyeliminować nadmiar tych pieprzonych toksyn co niszczą mi świadomość..