tak rzadko tu zaglądam,a tyle się się dzieje. Jak zwykle. Tyle dobrego i jednoczesnie tyle złego.
nawet nie wiem na czym skończony był ostatni wpis. Ale praca 2 miesiące w C&A była, impreza integracyjna była. Działanie w Kole Naukowym Rolników - Wagary z Przyrodą w biocentrum. Płyta kękę, koncert Kękę z Batoniastym. Odwiedziny mieszkanka Figa i Kamili. Przyjazd Kosy na Kawkę i jego tekstu o przedszkolu xD Odwiedziny Korota w Polsce. Turniej na Orliku w Mieścisku i siedzenie tam z Sylwią. Rozmowa na skypie z Mogilnem ;) Piwkowanie z ludźmi z roku. Ogniska przy stawku z Franczeskiem już w kwietniu! Skorzęcin z Sylwią i jej znajomymi. Urodziny Kosy w siłce w Mieścisku. Wyjazd z Kołem Rolników do firmy Ciech- wspaniała integracja z ludźmi i ubolewanie,że dopiero na trzecim roku aktualnych studiów ich wszystkich poznałam :( Łukasz G i jego "szefowo" :) Agronalia! Konferencja i prezentacja z Koła Rolników z Boguszem i Adamem. Kondziu w Kłodzinie i pomaganie Lussy i Franczeskowy w pracy. Działka wujka Rysia i integracja Stolarzy :) komunia i Głogów z Batoniastym. Miasto z Sylwią, Martą S i jej koleżankami ;)
Wśród tych wszystkich dobroci, jest tyle zła i cierpienia. Kończy się coś co trwało tyle lat. Co miało dla mnie sens, przyszłość, wszystko. Tracę wszystko. Czy coś zyskam, nie wiem. Serce mówi jedno, rozum drugie.