kolorowy misiek...
zaginiony.
Byl i pewnego dnia go zabraklo.
co tu pisac gdy mysli tak wiele.
jutro- badz grzeczna!
mam nadzieje ze mi sie uda...
ale to nie moja wina, ze taka jestem.
To wynika chyba nie ze mnie...
moze jakies skryte uczucia i mysli...
hmm...
godzina. 0.15
za 7 godzin wstaje i 24h na nogach
przy wlaczonym mysleniu- 200% (a nawet wiecej)
przy wzmozonej uwadze- 200% (a nawet wiecej)
no i koncentracja!!
chyba czas spac...
lecz nie chce sie samej klasc do lozka,
lepiej jest gdy ktos jest obok,
ktos do kogo mozna sie przytulic...
lecz...
ogolnie jest ciezko.
kazdego dnia dowiaduje sie czegos nowego.
chce wyjsc na prosta.
wiele zadan do zrobienia
ale...
nagle...
cos sie wydarza...
jeden telefon...
jedna rozmowa...
zmiana mysli...
i zadania wypadaja z glowy.
polecenie na jutro.
zrobic liste zadan na niedziele i poniedzialek.
tylko...
musze sie trzymac tej listy!
jedno co chce ci powiedziec: to...
chyba nie wiem co...
nie ma jednego slowa ktore chcialabym powiedziec,
jest tych slow milion a nawet wiecej.
Raz sie zyje...!