Chociaż to wydaje się absurdalne ale zaczełam ogarniać szkołe. Tak mnie naszło na "naukę". Aż się zdziwiłam. Ostatnio zaczełam się martwić o siebie. Oszukuję sama siebie i świat dookoła mnie! Masakra jakaś pierdolona! ;( Dupaaaa....
÷*Złap za rękę, przytul, pocałuj mocno i okłamuj " że będzie dobrze". Tego potrzebuje. Dzikiego namiętnego skesu z Tobą... Ciebie... Chodź do mnie! Wróć. Nie wychodź rano z mojego łóżka. Zaszyjmy się tam na zawsze. Kocham cię. Uwierz w to! Przepraszam za wspominanie "tego chłopaka'. Zrozumiałam, że bez twojego śmiechu, czarnej bluzy i gorących pocałunków nie mogę żyć. Jesteś jedyny, który mnie rozumiesz. Który zabrałeś żyletkę jak przykładałam ją sobie do żyły. Który zapalsz świeczkę. Kótry dajesz mi bluzy. ( i klate) . ¨
* tekst był stworzonypo ostatniej rozmowie z "zjaranymi" ludźmi.