Jak to łatwo można stracić w oczach innej osoby.
Najpierw mówi się tą cholerną prawdę, szczerze, bo po co kłamać, a godzinę później zmiana o 180 stopni i jakby wcześniejsze słowa nie miały znaczenia. Dlaczego.? Na to pytanie staram się sobie odpowiedzieć od wczoraj. Zachowałam się źle, jest mi tak bardzoooo wstyd. Najlepiej to bym się gdzieś schowała.:D Choć z drugiej strony może to "znak", że pogodziałam się z przeszłością i wręcz powinnam dziękować iż jakimś cudem psychicznie się "odblokowałam" :P Oo, tak właśnie będę o tym myśleć...
Jednakże nawet nie potrafię sobie wyobrazić co się teraz o mnie myśli, o kurcze.
"Daj mi odwagę, by zmienić to, co zmienić mogę i daj mi siłę, by pogodzić się z tym, na co nie mam wpływu."