A choćbyś zgrywał twardziela i stroił miny
To ja Ci mówię, że potrzebna jest ta druga połowa,
Bo tak jak mówił Płomień nic nie działa jak miłe słowa
Co uspakajają duszę i ciało, bo ciepłych słów zawsze jest za mało,
A ja mam ich cały strumień, bo dbać o tę drugą połowę umiem.
Choć różnie bywało, cos nie powinno mieć miejsca, jednak się stało,
Lecz z czasem gdzieś uleciało
Uleciały niemiłe sprawy, które kuły, zagoiły się rany i minęły smutki,
Które po głowie się snuły tak bez sensu,
Wszystko to pakuje gdzieś na same dno kredensu,
Bo tak dobrze mieć Ciebie tak blisko,
Mówić o tym, co boli, co gryzie sumienie, mówić po prostu wszystko.
Ja wiem, że to brzmi trochę sentymentalnie, czasami tak banalnie,
Lecz ja nie wstydzę się mówić o tym, co czuję
Mogę szczerze mówić o miłości, choć tak wielu to krępuje.
Razem przezwyciężymy trudne chwile,
Bo razem jest lepiej, tak miło
Nie chcę już wspominać tych dni,
W których Ciebie nie było.
Tak wielu krępuje rozmowa o miłości
Jestem przesiąknięty miłością do szpiku kości
Ja żyję miłością to mnie napędza
To taka pozytywna wibracja
Wiem, że po mojej stronie leży racja.
Ja wiem to, Ty wiesz to na pewno,
Bez tego byłbyś martwy, sztywny jak drewno.
efieszet w punkt