takie tam zdjęcie z dni otwartych :D ten nasz taniec ;3
także ten niedziela Zamość jakoś zleciało staróweczka ten nowy kolega a potem z chłopakami przed bursą :P
Poniedziałek praktyki jak zawsze a potem do parku z Damianem ;**
Wtorek jakoś minął rekolekcje i zleciało ;)
Środa masakra od 12 % pod Castoramą a potem twierdza ;/ tak się kręciło w tej głowie ojj nic nie pamiętam jak ja wróciłam do bursy to nwm i to jeszcze bez przypału :D haha ale tego to nigdy nie zapomnę :P
Czwartek taki straszny kac ;/ oo masakra ale potem było lepiej :P oczywiście Damian obrażony, co robić ?? ;//
no i Piąteczek do domu ;))
ahh no i dobra wiadomość jutro ognisko na magazynie ale już nie piję tyle :))
'Życie bywa wstrętne, oczy pogrążone obłędem
Jesteśmy tętnem rapu, pomiń fałszywe kurestwo.'