przeprzeprzecudowny tydzień...wspaniali ludzie, cudowna atmosfera i aż uśmiecham się to pisząc i zaczynając już go wspominać, bo niestety stał się on już przeszłością.
powoli zbiera mi się na płacz, kiedy myślę, że za kilka dni stanie przede mną zmierzenie się z tak długim okresem czasu bez siebie, ale będzie dobrze, bo tak być musi i koniec
jest już późno, a jutro muszę rano wstać, żeby nie zmarnować ani chwili ostatnich dni razem w te wakacje, więc zostawiam Was z moimi dwoma łobuzami i cudownymi rozmarzonymi nocnymi myślami!
przyjaciel do końca świata :*