Autentyczny fakt....
Zapomniana fotka, logowanie, przegląd, szok... i jest...
I jakby to nazwać... moc... pożadanie, połączone z jakże rozbudowaną ciekawością...
Nie ciało, a duch,
nie zdjęcia a opis,
nie radość a... fascynacja(?)
Dlaczego? Konkretny argument!
nie ma;/
Zaczynam dokładniej obserwować to... "zjawisko"...;*