Dieta kolczykowa. Przyjmuje tylko płyny, ssam kostki lodu, a marzy mi się leczo, które mruga do mnie z lodówki...
Ale chciałam - to mam. Trzeba pocierpieć i poczekać aż zejdzie opuchlizna z jęzora.
Genialna noc - 39stopni gorączki i megakatar. Do tego dodajmy ból głowy i problemy z połknięciem tabletki na obniżenie temperatury.
Po raz pierwszy mam wolną chatę przez cały weekend i co? Choroba rozłożyła mnie na łopatki...
Niesprawiedliwość.
Wracam do łóżeczka, bo literki dwoją mi się w oczach od gorączki.
Beznadziejny weekend....
Ale kolec jest fajny:)