naszym przeznaczeniem jest próbować osiągnąć to, co niemożliwe. dokonać niezwykłych czynów.
byliśmy przyjaciółmi, ale jakoś nie pasował nam taki układ.
tak, pamiętam jeszcze te wieczory kiedy zasypiałam z uśmiechem na twarzy dzięki niemu, pamiętam jak byłam wtedy tak beztrosko szczęśliwa. nie trwało to jednak długo..
cały mój świat potrzebuje psychologa.
nienawidzę tej bezradności, gdy nie chcę płakać, a mimo to czuje jak moje łzy spływają po policzkach..
Nie wiem kto mi pisał scenariusz jeśli chodzi o życie, ale szczerze powiem, że jest chujowy.
unikanie Jego oczu jest stokrotnie trudniejsze, niż poddanie się ich spojrzeniu.
Przyjdź. Opowiem Ci jak bardzo boli mnie Twoja nieobecność.
wolę być uznawana za dziecko, oglądając bajki, niż za dorosłą pijąc alkohol i paląc fajki.
Cześć frajerze. Wróciłam po moje serce.
może już Cię nie kocham, ale czasami, tylko przez jedną małą chwilkę zdarza mi się pomyśleć o Tobie. przypominają mi się nasze wspólnie spędzone chwile. te uczucia i to wszystko, co nas tak cholernie do siebie przyciągało, pamiętasz? w takich chwilach, jest mi trudno. trudno zapomnieć.
nie ogarniam samej siebie. czy naprawdę potrafię teraz jedynie śmiać się z tego, że łzy ciekną po policzkach jak jakiś armagedon, po Twojej nieobecności?
przecież my już nie istniejemy. to czemu do mnie napisałeś? i czemu trzęsę się jak galeretka? ręce mi drżą, nie mogę nic wykrztusić. przestań to robić, przestań..
z/w - znów wracasz. znów wracasz i rujnujesz moje życie.
jak to się stało, byłeś moim wrogiem, a tu nagle bum i miłość? jak to się stało, byłaś moją przyjaciółką, a tu nagle bum i wróg?
w przyszłości zostanę policjantką, chociaż miałam całkiem inne plany. ale zostanę nią, zrobię Ci na złość. podejdę wtedy do Ciebie, uśmiechnę się ironicznie i zakuję w kajdanki. dożywocie masz jak w banku. odcierpisz to wszystko, co narobiłeś kilka lat temu tej małej, bezbronnej, zakochanej w Tobie na śmierć, dziewczynce.
gdy w głowie masz decyzję do podjęcia, decyzję, która może odmienić całe Twoje życie, świat nagle staje się inny. wszystko jest inne, cholernie inne. nic nie jest takie samo, jakie do tej pory Ci się wydawało. zostać tu, razem z przyjaciółmi, razem z wrogami, czy zacząć nowe życie, ale już tam, po drugiej stronie granicy? cokolwiek się stanie, i tak w pamięci stare chwile nie uschną.
stwierdziłam, że cię nienawidzę, gdy zamiast hasła wpisałam twoje imię z dopiskiem szmata.
Powtarzasz ciągle, że mam najpiękniejsze oczy na świecie. Głupek. Ty chyba nigdy nie przyglądałeś się swoim.
przepraszam. dlaczego ja mówiłam, że Ty nie posiadasz serca, albo co najwyżej jest ono puste? jak strasznie się myliłam. przecież jest pełne. wręcz przepełnione miłością. do tamtej suki.
A ty sumienie się zamknij. Gdzie byłeś kiedy najbardziej cię potrzebowałam przy wyborze decyzji? No właśnie, bajerowałeś gdzieś tam z sercem, więc teraz spierdalaj i pozwól, że już nigdy więcej cię nie usłyszę.
uwielbiam, gdy mówi, że mnie kocha i nigdy mnie nikomu nie odda.
90% facetów to idioci, 9% to geje, a ten 1% chodzi gdzieś po świecie.
Od tamtej pory mam wrażenie, że żyję za karę. Znienawidziłam każdą rzecz, każde miejsce, które wiążę ze sobą jakieś wspomnienia. Nie znoszę poranków. Każdy kolejny dzień staje się dłuższy niż poprzedni. Nie mogę o Tobie zapomnieć ..
uwielbiam ich za te wszystkie próby rozpalenia ogniska po deszczu, za śmianie się na całe miasto i zwalanie kto ma najgłupszy śmiech, za te wszystkie przypały i za to, że zawsze są ze mną, w tych złych i jak i dobrych momentach.
chciałabym, by ktoś mnie czasem odwiedził, porozmawiał, przekonał, że pomimo absurdu codzienności najważniejszy jest fakt istnienia.
zapoznaj się w styczniu, zaprzyjaźń się w lutym, flirtuj przez marzec i kwiecień, rozkochaj w maju, kochaj przez czerwiec i lipiec, zdradzaj w sierpniu, przepraszaj we wrześniu, odchodż w październiku, nienawidź w listopadzie a nie daj o sobie zapomnieć w grudniu.
Taki ze mnie dziwny przypadek, że jak komuś na mnie zależy to mam to w dupie, a jak już się nie stara to nagle zaczynam się przejmować
miłość płynąca z mojego serca jest silna, ale serce bardzo słabe..
mówisz, że mnie nienawidzisz a nawet mnie nie znasz.. Jaki z tego morał? Zazdrość suko, zazdrość.
podnoszę się rano z łóżka, nakładam na rzęsy dużą ilość tuszu, idę do tej dennej szkoły, rozmawiam z ludźmi, czasem się uśmiecham, wracam, jem obiad, ogarniam resztę dnia i przychodzi najgorsze - wieczór. wtedy już sobie nie radzę.
Nie będziesz z nikim bardziej szczęśliwy, niż ze mną. Wiesz o tym dobrze..
w końcu zrozumiałam, że rozmawianie z Tobą o miłości to tak jak rozmawianie ze ślepym o kolorach. jak rozmowa głodnego z pojedzonym. zrozumiałam, że ta konwersacja jest równie realna jak to, że łysy zajebie grzywką o chodnik.
Myślisz że ja nie mam uczuć? No to się kurwa zdziwisz, bo ja posiadam takie coś jak uczucia, a twoje odejście boli mnie tak, że słowa nie są w stanie tego opisać.
Nieważne kilometry. Jesteś moim szczęściem. Gdziekolwiek.
Twoje cierpienie sprawia u mnie zadowolenie. Nie mów, że jestem suką, bo gdy ja cierpiałam też Ci się podobało.
Spodobał mi się ten Twój kawałek świata. Tak po prostu.
Smak Twoich ust pozostanie tajemnicą, bo to nie mi było dane poznać smak miłości.
I nagle, nie wiadomo skąd, w moim życiu znów pojawił się ten Ktoś do kogo chce mówić te najważniejsze słowa, z kim chce być najbliżej jak się tylko da, dla kogo mogę zostawić wszystko co miałam
dopiero teraz zaczynam naprawdę rozumieć jak trudne jest życie, jak czarne ma odbicie, jak nienawiść do niektórych ludzi w sercu chowam skrycie.
Inni zdjęcia: Białe plamy. ezekh114;) damianmafia... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Tania odzież zachodnia? ezekh114Złoty Pierścionek. ezekh114