lubię takie wieczory jak ten. ciepły koc, gorąca herbata i dobra piosenka opisująca wszystko co się dzieje. nic więcej dodawać nie trzeba. mętlik w głowie, sprzeczne myśli i rozważanie czy jest jeszcze sens zaczynać wszystko od nowa.. zastanawiam się czy warto ponownie uwierzyć że coś w życiu może nam się udać. że może coś wyjść, spełnimy marzenia, osiągniemy cele do których dążymy. Czy warto jest wierzyć osobom które darzymy przyjaźnią, miłością .. czy one nigdy nas nie zawiodą..
Kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem smutnym
Czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
naprawisz co popsuł los okrutny
Często myślę o Tobie
często piszę do Ciebie
głupie listy - w nich miłość
głupie listy - w nich uśmiech
potem w piecu je chowam
płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień kochanie
myślę - co też się stanie
z moim sercem miłości głodnym
a Ty nie pozwól przecież
żebym umarł w świecie
który ciemny jest który
ciemny jest i chłodny
Kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem smutnym
Czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
naprawisz co popsuł los okrutny
UWIELBIAM TĄ PIOSENKĘ ! : )