Ostatnie dni spędzam sobie najlepiej jak się da, kończą się cudowne wakacje. Nigdy tak bardzo nie odpoczęłam jednocześnie czując się spełnioną. Nie wiem czy to jakaś norma, ale ja po każdych wakacjach uczę się czegoś nowego, rozumiem więcej ludzkich zachowań i praktycznie bardzo się zmieniam. Lubię swoje życie (ponoć powinniśmy sobie to mówić) i nie chce nic zmieniać.