Miło jest czasem posiedzieć sobie z bliską Ci osobą i tak po prostu popatrzeć na tv, rozmawiać o pierdołach i nie myśleć o problemach. Wieczorne jeżdżenie na rowerze z Tatkiem również bardzo relaksuje i zbliża. A zmiany zawsze są potrzebne, zarówno takie duchowe jak i zewnętrzne.
Słońce za oknem a ja już czuje jesień, przestawiłam swój zegar na inną porę roku (moją ukochaną!) i czekam na wczesne wieczory, padający deszcz, brązową paletę kolorów na drzewach, szelest liści pod stopami i zbieranie kasztanów w drodze z punktu A do punktu B.
Bardzo przyjemne lato muszę przyznać.