Ogólnie teraz rozpiszę się tak do wszystkich o moich relacjach z Camilą. Dobra no to tak,znam Camile już od 2 lat i jest najważniejsza w moim życiu. Kocham w niej to najbardziej że pomoże mi zawsze,nawet jak jest godzina 3 nad ranem. Zawsze obgadujemy wszystkich i obrabiamy im dupy tak dla beki,nasze hobby. Wiem że to chamskie,ale uwierzcie że te osoby na to sobie zasłużyły. Bardzo żałuję że nie poznałam jej wcześniej i że dopiero w tamtym roku się zaprzyjaźniłyśmy. Jest tak dla mnie ważna że wszystko bym dla niej zrobiła,nawet gdy coś jej się stało pomogłabym tak jak się da,spakowałabym się i poszła na pociąg który miałabym za 10 minut. Ona mnie wspiera jak nikt inny,mogę zawsze na niej polegać, mimo tego że kłócimy się prawie codziennie.. Wiele z nią przeżyłam. Tak naprawdę do niedawna zdałam sobie sprawę że ona jest dla mnie kimś więcej niż tylko zwykła koleżanką poznaną przez szkołe,jest dla mnie jak rodzina,jest dla mnie jak siostra... Nie wybaczyłabym sobie gdyby umarła,nie byłabym w stanie w ogóle realnie myśleć. Nigdy tego nie chcę,boję się że to się stanie i ją stracę. Ale wiem że ona jest zawsze przy mnie i mnie kocha za to jaka jestem,nawet jeżeli przeszkadzają jej moje wady. Bo nie kocha mnie za coś,tylko pomimo czegoś. Zawsze chciałam mieć taką osobę która byłaby tylko dla mnie i ona jest. Robiłabym z nią wszystko,chodziła po galeriach,robiła różne przypały,razem nocowały na zmianę u siebie,plotkowałyśmy o różnych rzeczach,nosiłybyśmy na zmianę rzeczy,robiły piękne słit focie na pamiątkę tego wszystkiego,gdyby było mi źle ona przychodziłaby mi pomóc a ja jej,wypłakałabym się jej w ramię i pożaliła z tych spierdolonych spraw. Bym codziennie jej mówiła jak bardzo ją kocham i jak ważna dla mnie jest itp. Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie że ją mam. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka ona jest wspaniała. Boże właśnie płaczę sobie,wiem że nigdy bym o niej nie zapomniała i nie odpuściła gdyby coś się zmieniło w naszej przyjaźni. Jesteś czymś najlepszym co mnie w życiu spotkało.