Bo ja go wciąż pamiętam jako tego chłopca.
Takiego niewinnego, uroczego, z rozczochranymi włosami.
Zawsze chciał mi pomóc, zawsze się starał, martwił.
Odrobinę nieśmiały, lecz tylko do mnie.
I często wracam pamięcią do październikowego wieczoru.
To chyba przez tą jesień. Bo jej zapach, temperatura i kolory za oknem...
Ludzie chyba mają tendencję do wspomnień. Taka głupia ludzka natura.
Aż się czasami chce śmiać jak sobie przypomnę pewną hm... nazwijmy to grzecznie imprezą :)
Hm... ładniej chyba będzie spotkanie w lesie. Takie śmieszne czasy.
Szkoda, że ten urok i niewinność przemija, a ludzie mają już inne priorytety. ZUPEŁNIE inne.
Co było nie wróci, dlatego niestety cele sie nie zmieniaja.
Ja mam swoje... [?] ma swoje. Tak już bywa.
Lecz o ludziach się nie zapomina. Zapamiętaj.
Wena jest... nawet pomysł. Szkoda, że czasu nie ma.
Szkoła zabija.