Odc. 131, czyli nieosiągalność

Niektórzy ludzie zadziwiają pomysłowością.

Życzyć komuś kogo się rzekomo kochało, obrażało i poniżało przez dłuższy okres czasu odnalezienia drugiej połówki i wesołych świąt to rzeczywiść dość zabawne.

Jakby odrobinę ironiczne i żałosne.

Dziękuję.

I tyle. Bo ja nie życzę nic.

Nic. Nic. Nic.

Ani szczęścia, ani nieszczęcia.

Bo ja sobię od dłuższego czasu w życiu radzę.

I nie muszę się poniżać w ten sposób.

Tęsknisz za mną? Zapewne.

Oj... przepraszam. Miałam nie zwracać się osobiście. No, ale tylko jeszcze jeden, ostatni raz.

Zapamiętaj: Nie pozwolę ci już się do mnie zbliżyć. Nigdy.

No! I mi z tym dobrze :)

Bo nawet gdybyś się nie spóźnił... ja już tą 'drugą połówkę' znalazłam.

A za Wesołych Świąt dziękuję. Postaram się, by były wesołe.

Tak często Cię widzę
Choć tak rzadko spotykam
Smaku Twego nie znam
Choć tak często Cię mam na końcu języka

Jeśli u mnie zasypiasz
To tylko w kącie mojej głowy
Jeśli ubrana
To tylko do połowy

A kiedy już Cię prawie znam
I łapie Cię za rękę by imię Twoje zgadnąć
Potykam się na sznurowadle

Bo Ty tak pięknie pachniesz
Kiedy przechodzisz pod oknem
Śmiejesz się w głos
Nie obchodzi Cię to
Czy ustoję czy upadnę

[...]

O utopienie totalne
Niewiasty nosisz imię
Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył?
No ale tak żeby już więcej ani razu
Żeby już więcej za nic
Żeby już więcej nie miał odwagi
No ile razy?! Razy, razy, razy, razy, razy...

[Happysad]