Tak łatwo zapamiętać

http://www.youtube.com/watch?v=03GOXNu20FM&feature=related

Byli fajną parą. Poznali się w szkole. jakoś ten czas leciał. Najpierw cieszyli się tygodniami, później miesiącami. Odnajdywali sens dalszego "my", chociaż już nikt go nie widział. Ona kochała z całego serca i robiła co tylko mogła, żeby było jak najlepiej. On również kochając dbał o swoją kobietę jak o największy skarb. Dlaczego więc ich drogi się rozeszły?
Minął miesiąc..
Był to chłodny wieczór. Rozmawiali przez telefon. Czekali na ten dzień, 28 dzień każdego miesiąca był wyjątkowy. Czuli się naprawdę dobrze ze sobą, potrafili rozmawiać przez telefon godzinami. Jednak czemu tym razem nie było tak miło? Kobieca intuicja nie zawiodła. Mimo, że podejrzewała, że jej wybranek zachowuje się nie w porządku w stosunku do niej, to próbowała nie dopuszczać w ogóle takiej mysli do siebie. No ale jednak.. Jednak miała rację.. Jednak śmiał ją zdradzić.. Jednak potrafił ją skrzywdzić.. Ale jak wiadomo wybaczyła mu, niewinny pocałunek. Naiwna...
Kilka miesięcy później..
To był jej były.. Czuła do niego.. pociąg? Sama nie wiedziała co to było. W każdym razie spotkając się ze swoim eks popełniła wielki błąd. Okazało się, że uczucia chłopaka nie wygasły. Pocałowali się.. Kiedy jej Kochanie dowiedziało się o tym, zrobiło wielką awanturę. Ale wybaczył.
Mijały miesiace i zapomnieli o swoich przygodach, kłótniach, bólu, cierpieniu. Ważne było uczucie między nimi. Miłość. Kochali się. Zależało im obojgu na sobie, na szczęściu. Ale każdy mógłby zadać tu pytanie : "Przecież zdradzali się, krzywdzili, nie szanowali, to co to za miłość?" . Oni też to pytanie sobie zadawali. Były chwile zwątpienia, które rozwiewali uśmiechami, buziakami i ciepłym przytuleniem.
A jednak szczęście nie trwa wiecznie.
Kolejna zdrada. Kolejna "chwila słabości" z jego strony. Kolejne łzy, cierpienie.. i znów wybaczyła. Bo obarczał ją winą. To była jej wina, że nie potrafił sie opanować. A wszystko dlatego, ze nie mogła się z nim spotkać, że nie spotykali sie przez parę dni.
Minął rok.
Od dwunastu miesięcy byli razem . A gdy minął dwunasty 18 dzień miesiąca wszystko było super. Spotykali się coraz częściej, nie kłócili się. Jakby uczucie na nowo zapłonęło.
Ale moment.. Nie było tak pięknie. Przynajmniej nie w środku, nie w środku ich serc. Były niedomówienia, niewypowiedziane słowa, skryty ból. Po paru tygdniach skrywania tego, że boli, co boli, dlaczego boli, doszło do największej kłótni w dziejach ich związku. Były ostre słowa. Obojga ich to zabolało.
Minęło kilka tygodni odkąd nie są razem. Czy czują coś do siebie jeszcze? Na pewno. Czy wrócą do siebie? Tego nie bylabym tego taka pewna.
Na pewno skrywają jakieś uczucia, marzenia w sobie ale żadne nie ma odwagi ich wypowiedzieć. Każde z nich poszło w swoją stronę i buduje życie od nowa. A może będą razem? Może życie rozłoży inne karty? Może miłość okaże się silniejsza niż nienawiść? Może już nigdy się nie zobaczą?

Ma ktoś pomysł o czym można napisać jeszcze historię ? Jeśli tak , to napisz prywatną wiadomość , dzięki ; )