Wszytsko w jednym, czyli Wilcze w skrócie- wracamy do miejsca, w którym jest tylko jeden LUKSUS. Co prawda, chyba tym razem zabraknie namiotu na izolatkę, ale specyficzne poczucie humoru zapewne nas nie opuści. Kto wie, może znowu popłaczę się ze śmiechu przez Kubła? Oby tylko nie obudziły nas samochody zielonoświątkowców. I niech w końcu pogoda dopisze...!
Utraciłam dziś zdolność logicznego myślenia. Idę spać! xD