niby nie ma czasu na fotobloga, niby to dziecinada, niby raz się chce a raz nie chce, jak w życiu, to chyba są chwile kiedy bez paru skleconych zdań po prostu mi źle. kiedyś bywało to uzewnętrznianiem się, dzieleniem się ze znajomymi i tymi mniej znajomymi jakimiś pikantnymi przeżyciami, ale teraz mam nadzieję, że to wszystko czyta jak najmniej osób, a właściwie, że czytają tylko osoby odpowiednie :)
never mind
do tej pory nie wiem, co zmajstrowałam z tą cudzą astrą. trochę schizowałam
trochę schizowały mnie też niektóre spięcia i przepięcia, których nigdy nie zrozumiem... faceci.
poza tym przez 3 tygodnie wolności mam zamiar zrobić trochę porządku w swoim życiu. z okazji nadchodzącej wiosny ! :))
więc zróbmy coś, by móc zapomnieć...
dbjdmp;pngnfkm;