jedyne zdjęcie z konfrontacji (pomijając Martę podczas Hawaii Party)
pożywne śniadanko.. raz dostaliśmy nawet "twarożek z koncentratem" - tego jeszcze nie było ;)
korniszonek <3
mam siniaki na brzuchu i masakryczne zakwasy dosłownie wszędzie (o 4 literach już nie wspomnę)
ale warto było, po raz pierwszy zaczęrpnęłam tańca współczesnego
nie było łatwo, ale zawsze to coś nowego ;)
a po za tym jestem już na chacie i byłam na konferencji więc jest git ;D
Nuta wyjazdu - BOJĘ SIĘ ^^