Nie mam wen na pisanie madrych rzeczy a mam 3 dni na napisanie madrej rzeczy. Zle mi z moja ignorancja i brakiem ambicji. Taka przerwa w dostawie, cos zakrecilo mi kurek. Wstyd mi, wiec publicznie przyznaje sie do winy i prosze o chloste.
Nie mam polskich znakow, to mnie unieszczesliwia.
Odejdz nim rozepne ostatni guzik
Nadziei
I zabiore sie za rozpinanie
Niewinnosci
Chce odbijac sie w zrenicach
Czysta, nieskalana
Odejdz nim podwine dziecinnosc
Nim zakasam slodycz
Nim z ust zetre oglade
Chce byc odtwarzanym wciaz obrazem politycznej poprawnosci
jol
Nie mam polskich znakow. Zmienia sie duzo.