7 dni spóźniającego się okresu to dla mojej psychiki katorga. Tabletki przepisane przez Panią ginekolog okazały się być do dupy..
Wczorajsza nocka tak jak przypuszczałam była dobra. Z wielką chęcią i zapałem pakowałam gazety,w pewnym momencie czułam się jak robot,dłonie popuchły mi do granic możliwości,ale nie przeszkadzało mi to,starałam się zrobić ich jak najwięcej.
W rezultacie czego pod koniec liczenia zrobiłam 720 gazet.
Jestem z siebie dumna. Co chwilę dostaję telefony o nowej pracy,wysyłam cv,pieniążki powoli będą zbierać się na koncie,aby wakacje przeżyć i wspominać bardzo miło.
Choć raz chciałabym je w pełni przeżyć i z nich korzystać,
dając coś również od siebie.
Pracowałam wczoraj z byłą przyjaciółką,myślałam,że odnowimy kontakty,
ale Ona miała mnie dosłownie w dupie,zajęła się koleżanką z klasy nie zwracając w ogóle na mnie uwagi,ignorowała mnie,wymieniała się złośliwymi uśmiechami z koleżanką z klasy,
czułam się podle,było mi bardzo przykro.
Miałyśmy razem ze swoimi chłopakami jechać nad morze,
ale teraz wiem,że nie warto się angażować i zakańczam wszystkie kontakty z nią,
będziemy tylko na ''cześć''.
A. był również na nocce,martwił się,pisał do mnie,
jutro już z rana zobaczymy się nie wiem na ile dni/godzin..
Brakuje mi Go. Praca ogranicza Nam kontakty ze sobą.
Sami jedziemy nad morze,
chciałabym ten plan wcielić w życie,
odpocząć,odetchnąć świeżym powietrzem,nie widząc podłych ludzi na mojej wiosce i odpocząć od ojca,który chyba robi się psychiczny..
Jak mam za rok po maturach wyjechać za granice i zostawić go tutaj samego..
Z psami? Za bardzo Go kocham,nie zostawię go samego,
wiem,że ma tylko mnie.
Śniła mi się mama,dawno nie śniła mi się tak pozytywnie.
Chciała dać mi zapalić papierosa..
We śnie cieszyłam się,że żyje.Myślałam o tym,że ludzie okłamali mnie z tym,
że umarła,ale budząc się uświadomiłam sobie,że to bolesna prawda.
I nie ma jej z nami od 2 lat..
Muszę iść do mamy na grób.Unikam tego miejsca,
nie chcę,nie lubię,jestem po tym rozerwana emocjonalnie.
Nie ograniczam się z jedzeniem,jem wszystko,
ale staram się spędzać dni aktywnie.
Dzisiaj mam w planach poćwiczyć,jednakże zmęczenie bierze górę.
Zamierzam na razie włączyć sobie film i oglądać go relaksując się.
Dawno się tak nie rozpisałam,
miłego dnia Aniołki.
+znalazłam małego kotka..