Cześć kruszynki.
Jadę do A.
Nie mam pojęcia dlaczego to robię,
ale chcę być z nim mimo wszystko,
choć wczoraj nie chciałam go w ogóle widzieć.
Nad ranem dostałam okres,
umieram. Tak mnie boli.
Rano się obudziłam,a za oknem biało!
Cieszyłam się jak dziecko.
Nadal się cieszę.
Wybierzemy się na romantyczny spacer wśród płatków śniegu,
może będzie fajnie,może będzie wszystko dobrze?
Pisał do mnie od rana,
nie dawał mi spokoju,chyba mu zależy.
Dzisiaj zjadłam 2 kanapki,
ograniczam jedzenie.
On nie może się o tym dowiedzieć.
Marzę by na spokojnie usiąść i zapalić papierosa.
Miłego dnia skarby,
uwielbiam :*